Rak pęcherza moczowego początkowo daje niespecyficzne objawy, takie jak krwiomocz, który w przeciwieństwie do krwinkomoczu nie zawsze jest widoczny gołym okiem. Dlatego dobrze jest regularnie wykonywać podstawowe badanie moczu. Jakie jeszcze objawy powinny nas skłonić do wizyty u urologa i jakie badania zleci lekarz, by potwierdzić lub wykluczyć diagnozę onkologiczną?

Pierwszym i najczęstszym objawem raka pęcherza moczowego jest krwiomocz, jednak jego pojawienie się nie zawsze oznacza, że mamy do czynienia z nowotworem.


– Przyczyną krwiomoczu jest najczęściej nie rak, a zapalenie pęcherza moczowego – wyjaśnia dr n med. Mateusz Adamkiewicz, urolog, zastępca kierownika Oddziału Urologii Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie. – Pojawiają się wtedy wraz z krwiomoczem objawy dyzuryczne, czyli pieczenie, szczypanie i ból przy oddawaniu moczu oraz częste oddawanie moczu. Jeśli krwiomoczowi nie towarzyszą wymienione objawy, to warto się zastanowić, czy w naszej diecie nie znalazły się np. buraczki. Niemniej jednak w każdym przypadku krwiomoczu należy rozpocząć diagnostykę.

Zawsze zaczynamy od badania ogólnego moczu

By badanie ogólne moczu było wiarygodne, należy odpowiednio pobrać mocz. Najlepiej zrobić to rano, po przebudzeniu. Przed pobraniem próbki należy mydłem umyć ręce i ujście cewki moczowej a do osuszenia użyć jednorazowego ręcznika. Pamiętajmy, by pierwszą część moczu oddać do toalety, i dopiero drugą zebrać do sterylnego pojemniczka, który można kupić w aptece. 

Czas na USG

Następnie warto wykonać USG jamy brzusznej z oceną pełnego pęcherza. 
– To badanie bywa kłopotliwe dla pacjenta, który musi w momencie wizyty mieć pełny pęcherz, co wbrew pozorom nie jest takie proste – wyjaśnia dr n. med. Mateusz Adamkiewicz. – Wypicie przed samą wizyta pół litra wody niewiele daje, bo nie zdąży ona dotrzeć do pęcherza. Najpierw przecież musi zostać wchłonięta w przewodzie pokarmowym, potem trafić do krwi, następnie nerki muszą tę krew przefiltrować i mocz musi spłynąć do pęcherza. To wszystko trwa. 

Najlepiej więc na około trzy godziny przed badaniem oddać mocz a następnie normalnie przyjmować płyny. 

Ekspert zwraca uwagę, by nie pić na raz dużych ilości płynu, bo to może powodować gwałtowne parcie i wymusić oddanie moczu tuż przed badaniem. – A pełny pęcherz jest w tym badaniu kluczowy, bo USG na pustym pęcherzu w ocenie ryzyka raka pęcherza moczowego nie ma większego sensu – podkreśla dr n. med. Mateusz Adamkiewicz. – W USG możemy ocenić zarysy ścian pęcherza, sprawdzić, czy są gładkie, czy też są widoczne jakieś zmiany. Możemy zobaczyć guzy, które na podstawie samego USG z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem możemy zakwalifikować jako guzy pęcherza moczowego. Jednak są nowotwory pęcherza moczowego, które mogą mogą być niewidoczne w badaniu USG. 

Kolejny krok to badanie cystoskopowe 

Istnieje pewna grupa nowotworów, które nie rosną do wnętrza pęcherza moczowego, a rozwijają się w jego ścianie. Są to tzw. nowotwory in situ, rosnące płasko, niewidoczne w badaniu USG. W przypadku podejrzenia takiego nowotworu bądź w przypadku niejasności we wcześniejszym badaniu USG lub dla pełniejszej oceny guza pęcherza moczowego warto wykonać badanie cystoskopowe. 

Cystoskopia (badanie cystoskopowe) polega na wziernikowaniu pęcherza moczowego. W jego trakcie zaglądamy endoskopem z kamerą do środka pęcherza moczowego i oceniamy, jak wyglądają jego ściany, śluzówka i ewentualne guzy. Jeśli znajdziemy niepokojące zmiany, możemy wykonać albo biopsję kleszczykową w trakcie cystoskopii albo zaplanować zabieg polegający na wycięciu zmian potencjalnie nowotworowych. 

– Cystoskopię wykonujemy albo w ułożeniu ginekologicznym albo w pozycji leżącej – tłumaczy dr n. med. Mateusz Adamkiewicz. – Do dyspozycji mamy cienkie endoskopy sztywne albo endoskopy gięte. Badanie wykonywane jest najczęściej w znieczuleniu miejscowym i trwa najczęściej 2-3 minuty. Nie należy się tego badania bać, ale jeżeli ktoś jest nadwrażliwy lub nie toleruje takiego badania, to zawsze można je też wykonać w znieczuleniu w obecności anestezjologa.

A gdy mamy krwiomocz, a cystoskopia niczego złego nie wykazała?

Wtedy sięgamy po kolejne badanie – cytologię osadu moczu. Cytologia osadu moczowego jest bardzo dobrym badaniem do oceny nowotworów wysokiego ryzyka, a więc właśnie takich nowotworów, których nie widać ani w USG ani w cystoskopii.

– Jest to badanie podobne do tego, które jest powszechnie wykorzystywane w ginekologii w badaniach przesiewowych w kierunku raka szyjki macicy – wyjaśnia dr n. med. Mateusz Adamkiewicz. – W przypadku cytologii osadu moczu, inaczej niż badaniu ogólnym moczu, do badania pobieramy mocz świeży, ale również ze środkowego strumienia. Próbka trafia w ręce patomorfologa, który ocenia osad moczu pod mikroskopem. 

Urolog może skierować pacjenta również na TURBT mapingowy czyli pobranie wycinków z każdej ściany pęcherza moczowego, by sprawdzić czy występują w nim komórki nowotworowe. 

Nowe możliwości diagnostyki bezinwazyjnej

Od kilku lat coraz prężniej rozwijane są i oceniane na drodze analizy molekularnej różne nowe markery (Cx-Bladder ADX-BladderTM , Xpert Bladder®, EpiCheckTM). Są to badania stosunkowo drogie, natomiast mogą być bardzo pomocne w ocenie ryzyka raka pęcherza moczowego. 

– Europejskie Towarzystwo Urologiczne zbiera co roku wszystkie najnowsze wyniki badań i opierając się na nich wydaje wytyczne, według których pracują urolodzy – tłumaczy dr n. med. Mateusz Adamkiewicz. – Wszystkie nowe badania molekularne mają w tej chwili bardzo obiecujące pierwsze wyniki, ale nadal jeszcze zbyt mało o nich wiemy, byśmy mogli nimi zastąpić cystoskopię. Na taką zmianę przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Tomografia i rezonans w diagnozowaniu raka pęcherza moczowego

Rak pęcherza moczowego jest to na ogół rak urotelialny czyli rak błony śluzowej układu moczowego. To jeden z najczęstszych typów raka pęcherza moczowego, bo stanowi on aż 90% diagnozowanych przypadków tego nowotworu. 

– Nabłonek urotelialny wyścieła nie tylko pęcherz, ale także kielichy i miedniczki nerkowe, moczowody i cewkę moczową – zaznacza dr n. med. Mateusz Adamkiewicz. – Gdy rozpoznajemy raka pęcherza moczowego, to nie możemy się ograniczać tylko do jednego narządu, a musimy myśleć o całym układzie moczowym. Dlatego tak ważna jest tomografia komputerowa z kontrastem, która pozwala nam ocenić górne drogi moczowe (nerki i moczowody) oraz cewkę moczową i wykryć w nich ewentualne zmiany nowotworowe. 

Tomografię komputerową wykorzystywana jest również w ocenie zaawansowania choroby w już potwierdzonym raku pęcherza moczowego. Możemy dzięki niej sprawdzić, czy występują na przykład przerzuty w węzłach chłonnych bądź innych narządach. 

W ostatnich latach, dzięki wykorzystaniu skali VIRADS, zyskało na znaczeniu również drugie badanie – rezonans magnetyczny. 

– Skala VIRADS jest to schemat służący do oceny zmian w pęcherzu moczowym – wyjaśnia dr n. med. Mateusz Adamkiewicz. – MRI VIRADS to badanie, które jest technicznie bardzo trudne do wykonania. Jego jakość zależy od współpracy pacjenta w czasie badania, od doświadczenia personelu, od ustawienia samego aparatu rezonansu magnetycznego oraz od doświadczenia radiologa. 

Ekspert podkreśla, że MRI VIRADS to nowe badanie nie tylko w Polsce, ale i na świecie, więc niewiele ośrodków ma duże doświadczenie w jego wykonywaniu. Dlatego w przypadku konieczności przeprowadzenia  warto dowiedzieć się jakim doświadczeniem dysponuje dany ośrodek.

– Pamiętajmy, że najczęstszą przyczyną raka pęcherza moczowego jest palenie papierosów, więc jeśli palicie papierosy, to może warto zrezygnować z tego nałogu, by zmniejszyć ryzyko choroby nowotworowej – podsumowuje dr n. med. Mateusz Adamkiewicz.